Wiosną, mimo licznych ostrzeżeń i apeli, wciąż dochodzi do nielegalnego wypalania traw, łąk, pastwisk i innych terenów. Choć wielu osobom wydaje się, że taki proceder pomoże w regeneracji gleby, w rzeczywistości skutki wypalania są dramatyczne i długofalowe.
– Od początku 2025 roku w województwie mazowieckim odnotowano blisko 1400 pożarów związanych z wypalaniem traw. Jest to ponad czterokrotny wzrost w porównaniu z 2024 r. – alarmuje Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Powagę sytuacji podkreśla fakt, że jesteśmy trzecim krajem w Europie pod względem liczby pożarów lasów.
Dawniej praktykowano to jako sposób na usunięcie z gruntu obumarłych szczątków biomasy roślin zielnych i chwastów. Panuje błędne przekonanie, że ma to pozytywny wpływ na zwiększenie żyzności gleby.
– Część pierwiastków faktycznie trafia do gleby w postaci substancji mineralnej, popiołu, jednak to co najcenniejsze ulatnia się w postaci gazów, a zmiany zachodzące w powierzchniowej części gleby po wypaleniu powodują spadek jej żyzności. – skomentował dr inż. Grzegorz Jarnuszewski z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego. Obecny stan wiedzy agrotechnicznej wskazuje również, że wypalanie nie sprzyja całkowitemu usunięciu chwastów.
– Najbardziej uporczywe chwasty mają głęboki system korzeniowy lub rozłogi, np. perz zwyczajny, a ich nasiona mogą przetrwać w bardzo niesprzyjających warunkach, w efekcie zamiast je usunąć trwale stwarza się im wolną od konkurencji powierzchnię do rozwoju. – wyjaśnił Naukowiec.
Wypalanie traw i innych roślinności to nie tylko niszczenie powierzchni ziemi, ale także ogromna strata dla ekosystemu. Wysoka temperatura zniszczy wierzchnią warstwę gleby, która jest najżyźniejsza, co prowadzi do jej długotrwałej degradacji. Niszczone są także mikroorganizmy, różne gatunki zwierząt oraz miejsca lęgowe ptaków. Dym z pożarów utrudnia zapylanie przez pszczoły i trzmiele, co negatywnie wpływa na plonowanie roślin. Zmniejsza widoczność na drogach, co prowadzi do wypadków komunikacyjnych. Co gorsza, pożary traw co roku powodują ofiary śmiertelne. Dodatkowo, każdy pożar zwiększa emisję dwutlenku węgla i innych szkodliwych gazów do atmosfery, pogarszając jakość powietrza, które i tak jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych w Europie.
Wypalanie traw jest nielegalne i grozi poważnymi konsekwencjami prawnymi. Zgodnie z art. 130a ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody, sprawcy mogą zostać ukarani grzywną do 30 000 zł. W przypadku, gdy pożar stwarza zagrożenie dla życia lub powoduje zniszczenie mienia, kara może wynieść nawet 10 lat pozbawienia wolności. Ponadto, Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa obniża dopłaty rolnicze, a w skrajnych przypadkach ma prawo do odebrania dotacji.
Służba Ratownictwa Specjalistycznego (SRS) we współpracy z Akademią UAV rozpoczęła skuteczną walkę z podpalaczami. Na ich korzyść działa niewątpliwie zaawansowany sprzęt w postaci dronów z noktowizją i termowizją oraz kamer z dużym zoomem. Rozpoczęto patrole w powiatach otwockim i piaseczyńskim. Drony mogą obserwować okolicę z wysokości 100 m przez kilka godzin bez przerwy oraz umożliwiają odczyt rejestracji samochodu nawet z odległości 2 km. Zaostrzenie działań SRS jest szansą dla naszej gminy na polepszenie stanu środowiska. Tegoroczna wiosna, szczególnie sucha w wielu regionach kraju, zwiększa ryzyko rozprzestrzeniania się pożarów. W związku z tym, apelujemy do wszystkich mieszkańców Gminy Prażmów aby wykazali się odpowiedzialnością i zaprzestali nielegalnych i nieuzasadnionych praktyk.

Degradacja ekosystemu w dolinie rzeki Czarnej. Fot. Edyta Jaśkiewicz